Weź oddech
21 kwietnia 2020Dwie popularne strategie na złość i agresję, które nie działają.
23 czerwca 2020Rodzice marzą o większym spokoju. Marząc o tym, myślą, by ich dzieci lub inne osoby z rodziny 😉 zachowywały się inaczej. I tu włącza się często bezsilność, bo okazuje się, że nie mamy takiego wpływu na innych, jak byśmy chcieli…Za to mamy wpływ na siebie, w tych trudnych dla nas sytuacjach.
Większy spokój w nas przekłada się na większą współpracę członków naszej rodziny, a przede wszystkim na nasze lepsze samopoczucie. To, co zmniejsza nasze zdenerwowanie, to koncentracja na tu i teraz, zamiast na naszych myślach, które lubią wybiegać w przyszłość typu: jaki on niegrzeczny/niegrzeczna, jak tego nie zastopuję, to będzie coraz gorzej lub w przeszłość: ona/ on znowu to robi, on tak zawsze, nigdy itp. One nas bardziej nakręcają, dolewają oliwy do ognia, gotujemy się w środku. Powodują, że nasze interpretacje danej sytuacji coraz bardziej odbiegają od faktów, przez co coraz trudniej porozumieć się z drugą osobą…
Oko kamery.
Jakbyśmy przyjrzeli się temu, co się wydarzyło okiem kamery, to byłoby to np. że dziecko trzy razy coś wylało, albo bawi się/gra w tym momencie, w którym my na niego czekamy. Nie, że robi nam na złość, nie szanuje nas, robi tylko coś innego. To jak to obrobimy w naszych myślach, zależy tylko od nas. Tak naprawdę czym mniej tam będzie myśli, tym będziemy mieć większy spokój.
To nie jest łatwe, bo nasze myśli są jak popcorn, wyskakują nie wiadomo skąd, same i jest ich coraz więcej, im jest coraz goręcej. To, co pomaga ochładzać naszą głowę, to puszczanie tych myśli, zauważenie ich, ale nie zgłębianie.
To wymaga praktyki.
Ćwiczenia jak mięśnia, bo czego nie używamy zanika. Najlepiej przy okazji innych rzeczy np. gdy gdzieś czekamy. Dużo razy w ciągu dnia czekamy na coś, wykorzystajmy ten czas, skupmy się wtedy na tu i teraz, na tym co odczuwamy naszymi zmysłami, jak odczuwamy nasze ciało, jak się mają nasze stopy, co w brzuchu, jak nasze barki, ramiona.
To może być tylko minuta, a wciągu dnia tylko 5 takich minut. Szczególnie do wykorzystania wtedy, kiedy czujecie się, że bardziej się nakręcacie. Z czasem zauważycie, że coraz mniej rzeczy Was wkurza, że łatwiej o spokój, a to zwrotnie pozwoli Wam łatwiej dogadać się z drugą osobą lub pomoże znaleźć inne rozwiązania na tę sytuację, która nie będzie od tych innych osób zależna i zaspokoić swoje potrzeby. A im więcej zaspokajamy naszych potrzeb, tym mamy bardziej naładowane baterie i czujemy się bardziej szczęśliwi!
Autor zdjęcia: Elias Sch. z Pixabay